Z jej szczytu roztaczają się piękne krajobrazy, nierzadko znad pogranicza chmur. Jej szczyt statystycznie pokrywa się mgłą przez 294 dni w roku, a pokrywa śnieżna utrzymuje na wierzchołku przez więcej dni, niż na jakimkolwiek innym szczycie w Polsce. Śnieżka, chociaż nie jest olbrzymem, stała się niekwestionowaną ikoną Karkonoszy zarówno po polskiej, jak i po czeskiej stronie Karkonoskiego Parku Narodowego. Co roku tłumnie odwiedzają ją setki turystów, bo chociaż patrzy dumnie z samego czubka, to jednak udostępnia swoje widoki nawet niedoświadczonym piechurom.
Tym razem przedstawię wam naszą uśpioną królewnę Śnieżkę w zimowej odsłonie, choć z przestrogą w ustach. Zimą góry te wydają się nieprzystępne i na to trzeba się przygotować. Zamiecie śnieżne, nagłe zmiany pogody jak za pstryknięciem palca, zamknięte szlaki i zagrożenia lawinowe – te latem tak bardzo przyjazne wydawałoby się góry, zimą zamieniają się w niebezpieczne, piękne zjawisko.
Zimą jednak Karkonosze ukazują nam się również z zupełnie innej strony – to cudowny, bajkowy świat zamknięty na wysokościach powyżej 1000 m.n.p.m.
Jaki szlak wybrać zimą na Śnieżkę?
W tym artykule opowiem wam jedynie o wejściach, na których sama wyciągałam nogi – od strony górnego Karpacza.
Spod świątyni Wang poprowadzi nas szlak niebieski przez Samotnię i Strzechę Akademicką. Tu musimy pamiętać o zamkniętym odcinku szlaku ciągnącym się bezpośrednio przy stawach i kotłach. Zimowy przebieg szlaku jest za to dość dobrze oznakowany, więc nie ma się czego obawiać. Zamiast szlaku niebieskiego możemy również wymienić go na szlak żółty prowadzący przez Pielgrzymy i Słonecznik po dość otwartym terenie. Szlak zielony bezpośrednio przy kotłach zimową porą jest raczej odradzany ze względu na swój przebieg (biegnie on dość blisko krawędzi kotłów) i tego się trzymam.
Spod wjazdu na Kopę w górę do Strzechy Akademickiej pociągnie nas szlak żółty, w moim mniemaniu trudniejszy i mniej przyjemny ze względu na większe nachylenie nawierzchni, czego widoki po drodze raczej nie wynagradzają, gdyż idzie się głównie lasem.
Wszystkie szlaki łączy węzeł przy Domu Śląskim, skąd wybrać na Śnieżkę szlak możemy już w zasadzie tylko jeden – czerwony. Tam niestety raczej czekają nas stromizny.
Zimą warto pamiętać o tym, iż najbardziej popularny szlak czerwony jest częściowo zamknięty!

Prezent z Wang
Kościół Górski Naszego Zbawiciela zwany potocznie Kościołem lub Świątynią Wang to dość tłumnie odwiedzane miejsce w Karpaczu, czemu nie można się dziwić. Wiek kontrukcji sięga XII w.n.e skąd z miejscowości Wang po licznych meandrach w innych miejscowościach trafiła do Karpacza, w którym wtedy kościoła po prostu nie było. W drewnianej konstrukcji nie ma ani jednego gwoździa, a jej charakterystyczny wygląd niepodobny jest do jakiegokolwiek kościoła w Polsce. Wstęp kosztuje 12 zł, a park wokół zwiedzać można za free.

Dojazd i parkowanie
Zarówno koło Świątyni Wang jak i wjazdu na Kopę mamy dostępny parking.
Koło wjazdu na Kopę niestety będzie tłumnie, jako że jest to sprzężenie kilku grup turystycznych – tych co chcą skorzystać z wyciągu krzesełkowego, narciarzy i pieszych turystów. W związku z tym możemy niestety naciąć się na kompletny brak miejsc już po godzinie 9:00. Jeśli nie uda nam się zaparkować tuż przy wejściu na szlak, pozostają nam do dyspozycji także dalsze parkingi, jednak musimy mieć świadomość, że wtedy czeka nas dodatkowa droga pod górę. Ceny parkingów wahają się między 30zł/dzień a 50 zł/dzień. Nie zwracałam uwagi, czy jest możliwość postoju godzinowego – przy wyjściu w góry i tak prawdopodobnie będzie trzeba zapłacić za cały dzień. Najtańszy parking to ten miejski, gdzie opłatę uiszcza się w parkomacie, możliwa płatność kartą i gotówką. Niestety jak się można domyślać te miejsca wychodzą z użytku jako pierwsze. Na parkingach prywatnych było różnie – lepiej mieć ze sobą gotówkę tak na wszelki wypadek.
Przy świątyni Wang jest nieco luźniej, chociaż również można trafić na tłok, zwłaszcza w ładną pogodę. Dostępnych jest kilka parkingów w pobliżu, płatnych średnio 40zł/dzień.
Warto tu jednak poruszyć kwestię komunikacji miejskiej w Karpaczu – chociaż obsługiwanej przez firmę prywatną. Przejazd busikiem w jedną stronę kosztuje raptem 5 zł, więc warto się zastanowić nad tą opcją przy podróży w pojedynkę czy bez samochodu. Płatność gotówką u bardzo sympatycznych i dowcipnych kierowców. Rozkład jazdy podany jest na stronie internetowej firmy KarpaczBus (link wstawiłam na dole strony). Bus przejeżdża przez całe miasto od Osiedla Skalnego przez ścisłe centrum i Kopę aż po świątynię Wang.
We wszystkie te miejsca oczywiście dojdziemy również piechotą. Wszędzie mamy dostępne chodniki i bardziej lub mniej cywilizowane przejścia.
Ile kosztuje wstęp do Karkonoskiego Parku Narodowego?
W 2023 roku wstęp do Karkonoskiego Parku Narodowego wynosił 9zł/ dzień. Są również opcje wielodniowe jeśli ktoś od razu chciałby wykupić karnet – cenowo wychodzi dosłownie identycznie, poza biletem trzydniowym, gdzie nieco oszczędzimy. Jest możliwość wykupienia biletu online na stronie internetowej. Osoby wjeżdżające na Kopę bilet wstępu do Karkonoskiego Parku Narodowego mają już z głowy – opłata wliczona jest w cenę wjazdu/zjazdu z Kopy. Biletów lepiej nie pozbywać się w trakcie wędrówki – sama osobiście zostałam skontrolowana na szlaku.
Wejście szlakiem niebieskim przez Samotnię i Strzechę Akademicką
Jest to zdecydowanie moja ulubiona zimowa trasa na Śnieżkę (prawdopodobnie dlatego że uwielbiam schronisko PTTK Samotnia, ale to już tak nawiasem). Uważam, że trasa ta jest najłatwiejsza i najprzyjemniejsza, a dodatkowo łatwa w nawigacji – cały czas bowiem trzymamy się szlaku niebieskiego. Ścieżka zaczyna się koło świątyni Wang, skąd łatwością dostrzeżemy charakterystyczną chatkę Karkonoskiego Parku Narodowego, w którym powinniśmy uiścić opłatę za wstęp. Do schroniska PTTK Samotnia droga będzie wiła się w górę raczej umiarkowanie, po drodze znajdziemy kilka punktów charakterystycznych. Pierwszym z nich będzie rozwidlenie szlaków na sporej polanie.
Polana będzie dość rozłożysta, z boku zobaczymy chatkę Karkonoskiego Parku Narodowego. Czasem pracownicy będą prosili was o pokazanie biletów wstępu. Z tego miejsca rozwidlają się szlaki na Pielgrzymy i Słonecznik, nad Kotły Wielkiego Stawu (nad Samotnią) i oczywiście w kierunku Samotni i Strzechy Akademickiej. Wdrapując się do tego miejsca będziemy już ponad 1000 m.n.p.m Po przekroczeniu polany kawałeczek dalej czeka nas już zimowe przejście – drogą dojazdową do schroniska zamiast niebieskiego, zamkniętego szlaku. Od schroniska PTTK Samotnia do Strzechy Akademickiej czeka nas dość ostre podejście – ale to tylko 15 minut drogi. Stamtąd do Domu Śląskiego mamy już tylko około 3 km i godzinę drogi pokonując niewielkie przewyższenia i o ile pogoda dopisuje – ciesząc się krajobrazami wokół ścieżki.

Wejście szlakiem żółtym przez Strzechę Akademicką
Szlak jak dla mnie mało interesujący, o dość dużej elewacji, za to bardzo przyjemny do schodzenia (lub zbiegania czy zjechania na jabłuszku jak kto woli). Na szlak wejdziemy tuż przy wjeździe kolejki krzesełkowej na Kopę. Jedynym jasnym światełkiem tej drogi jest obecność licznych wodospadów na samym początku trasy oraz możliwość zobaczenia obleganego wodospadu Dzikiego na rzece Łomnicy. Po tych małych przyjemnościach na żółtym szlaku czeka nas już tylko droga do góry w otoczeniu lasu. Schronisko dojrzymy w zasadzie kilka minut przed dotarciem do Strzechy Akademickiej. Tuż przy schronisku muszę przyznać, że widok przy odpowiedniej widoczności jest zniewalający. Jest to również dobry moment na wstąpienie na ciepły napój i mały przystanek na trasie. Strzecha Akademicka dysponuje sporą ilością miejsca i niestety również sporymi cenami (jak w większości schronisk niestety). Od schroniska wybrać możemy już w sumie jedynie szlak niebieski . Odchodzący z tego miejsca szlak żółty, którym doszlibyśmy do skrzyżowania w Białym Jarze zimą jest zamknięty. Mimo wszystko jednak nadal polecam ze Strzechy Akademickiej szlak niebieski – mniej zatłoczony i przyjemniejszy dla oka.


Dziki Wodospad
Tłumnie odwiedzany przez turystów ze względu na łatwy dostęp i dość efektowną kaskadę. W rzeczywistości jest to zapora przeciwrumoszowa – czyli taka która ma zapobiegać przenoszeniu się kawałków rumowiska w dół rzeki. Nie jest to więc naturalne zjawisko, co wcale nie odbiera mu uroku. Pod wodospad bardzo łatwo dojechać, widoczny jest już z drogi ul. Olimpijskiej niedaleko Karpacz Ski Arena (gdzie znajduje się wjazd krzesełkowy na Kopę i wyciągi narciarskie). Niestety powoduje to dosłownie kolejki do zrobienia zdjęcia i tłumy na kamieniach rozrzuconych wzdłuż rzeki Łomnicy. Jego rola jednak pozostaje niezmienna od lat – ma zapobiegać wzbieraniu wody na terenie niżej położonych zabudowań i zatrzymywać osuwaniu się większych kamieni w dół. Jest więc to, choć może i tego nie widać, prawdziwy bohater regionu.
Wejście przez Pielgrzymy i Słonecznik
Z drogą przez Pielgrzymy i Słonecznik raczej zimą się nie lubimy (tzn. ja i szlak żółty, który do nich prowadzi). Moim zdaniem szlak ten docenić można przede wszystkim w ładną pogodę i zdecydowanie niewielkim wietrze. Dodatkowo idziemy nieco naokoło, więc pokonujemy większy dystans. Aby wybrać tę trasę musimy najpierw dotrzeć do rozwidlenia na polanie, o której wcześniej wspominałam. Dotrzeć tam możemy w dwojaki sposób – szlakiem niebieskim lub żółtym spod świątyni Wang lub szlakiem zielonym spod wjazdu na Kopę. Jak zwykle (tak, do znudzenia i tak, chyba jestem nieco stronnicza odnośnie tego szlaku) polecę wam szlak niebieski. Kiedy dotrzemy do Polany musimy wybrać szlak żółty prowadzący przez Pielgrzymy i Słonecznik. Jest to szlak mozolny, idący dość mocno pod górę i w otwartym terenie, co dla widoków jest oczywiście na plus, ale niestety nie dla naszego samopoczucia na drodze. Na tym odcinku musimy przygotować się na wszystko – mocny wiatr, zamiecie śnieżne i raczej krótki przystanek przy obu formacjach skalnych, bo niestety ale tam wieje najmocniej. Ze Słonecznika powinniśmy skierować się na szlak czerwony prowadzący przez Spaloną Strażnicę aż do Domu Śląskiego i na Śnieżkę. Odcinek od Słonecznika do Domu Śląskiego jest raczej przyjemny i prosty, po pewnym czasie szlak łączy się z niebieskim idącym ze Strzechy Akademickiej, co zauważymy dość istotnie większym ruchem na szlaku.

Słonecznik
Położony na wysokości 1432 m.n.p.m. Jego nazwa wzięła się stąd, iż dobrze widoczna stanowiła dla mieszkańców leżących niżej miejscowości wyznacznik Południa. Nieosłoniona absolutnie żadnym drzewkiem jest niekwestionowaną królową wiatru na tej części szlaku.
Pielgrzymy
Widzenie w tych skałkach ludzi w habitach jest tu kwestią dość sporną. Najbardziej “pielgrzymowo” wyglądają chyba z daleka, wystając ponad wierzchołki drzew. Pielgrzymów na szlaku jest trzech, ale blisko podejdziemy tylko do jednego z nich. Dawniej wierzono, że jest to miejsce pogańskiego kultu.

Wejście dla leniwych - kolejką na Kopę i nogami na Śnieżkę
Dla tych, którzy chcą nacieszyć się szczytem nie męcząc zbytnio nóg pozostaje już tylko wjazd na Kopę. W dwie strony jest to koszt 80 zł/os. Tu chcę poruszyć pewną kwestię związaną z wjazdem. Nie wjeżdżamy na Śnieżkę, tylko na niżej położoną Kopę. Spod górnej stacji wyciągu krzesełkowego czeka nas około 50 minut podejścia pierw szlakiem czarnym do Domu Ślaskiego, a później czerwonym bezpośrednio na Śnieżkę. Jest to czas stanowczo krótszy niż standardowo idąc od Karpacza, ale należy pamiętać, że najbardziej strome podejście (z Domu Śląskiego na Śnieżkę) mamy do zrobienia o siłach własnych nóg. Pod wyciągiem na dolnej stacji słyszałam wiele głosów, że jest to wjazd na Śnieżkę, widziałam też dużo sportowego, letniego obuwia lub nawet butów typowo miejskich na obcasie i zdziwione twarze, że tu na górze nic nie widać, tu na górze wieje, tu na górze jest śnieg. Chciałabym podkreślić, że pomimo wjechania to nadal są góry i powinniśmy na to właśnie się przygotować. Do Domu Śląskiego spod górnej stacji to raptem 20 minut po śniegu, jednak przez ilość przechodzących tamtędy osób jest dość ślisko i przydadzą się raczki (zimą zawsze się przydadzą, ale to już swoją drogą). Samo wejście na Śnieżkę do ciężkich nie należy, ale i w tym tkwi haczyk. Droga jest jedna – wąska, wyślizgana, a przy kiepskiej pogodzie nie widać nawet czających się za prowizorycznymi barierkami osuwisk. W 2023 roku ostatnie wjazdy zimową porą na Kopę (i w górę i w dół) odbywały się o 15:30. Wjeżdżając wyciągiem nie musimy uiszczać opłaty wstępu do Karkonoskiego Parku Narodowego.




Szlak czerwony od Domu Śląskiego na Śnieżkę
Odcinek od Domu Śląskiego na sam szczyt Śnieżki położony na wysokości 1603 m.n.p.m. jest najbardziej stromym i niebezpiecznym z całej tej trasy – tu przerzucamy się na jedyny szlak prowadzący od tej strony – szlak czerwony. Przede wszystkim jednak nie pomaga fakt, iż na szczyt idą całe tłumy turystów (lepiej lub mniej przygotowanych) zarówno ze strony polskiej, jak i czeskiej. Szlak w górę zajmuje około 40 minut po oblodzonych stromiznach. Nie jest to co prawda K2 czy Rysy, ale jednak należy pamiętać o tym, że na Śnieżce jest dużo bardziej wietrznie niż przy Domu Śląskim, a wokół nas królują w zasadzie osuwiska i przepaście (bezpośrednio za górą, po stronie czeskiej jest w końcu Kocioł Śnieżki).

Warto wiedzieć...
Na Śnieżkę można wjechać również od strony czeskiej w miejscowości Pec pod Sněžkou. Kolejka w górę i w dół cenowo wygląda podobnie – około 80 zł/os (góra i dół). Od tamtej strony mamy zdecydowanie bliżej na szczyt, gdyż kolejka podjeżdża bardzo blisko. W Pecu pod Sněžkou jedyny problem stanowić może parkowanie – niektóre drogi wjazdowe zimą (w zależności od warunków) są pozamykane lub ruch jest utrudniony. Parkingi są w standardowych karkonoskich cenach.
W okolicy wjazdu na Kopę znajduje się centrum narciarskie Karpacza z wieloma wyciągami dla głodnych białego szaleństwa.
Śnieżka ze swoją wysokością 1603 m.n.p.m. jest najwyższym szczytem Karkonoszy i Czech. Mikroklimat panujący wokół szczytu charakteryzuje się przede wszystkim silnymi wiatrami, częstym występowaniem mgły i długim utrzymywaniem się pokrywy śnieżnej.
W schronisku PTTK Samotnia, schronisku PTTK Strzecha Akademicka i schronisku górskim Dom Śląski można nocować, napić się kawy, herbaty oraz posilić ciepłym posiłkiem.
Szlak niebieski biegnący po stronie polskiej tuż pod szczytem Śnieżki, zimą jest zamknięty.
Przed wyjściem na szlak warto sprawdzić pogodę, obecne zagrożenie lawinowe oraz zamknięte szlaki na stronie GOPR (link wstawiam poniżej).
Przydatne linki
Bilety do Karkonoskiego Parku Narodowego www.kpnmab.pl/bilety-page
Wyciąg na Kopę www.karpaczskiarena.pl/cennik-skiarena-karpacz/
Pogoda w Karkonoszach, obecnie zamknięte szlaki po polskiej stronie Karkonoskiego Parku Narodowego, zagrożenia lawinowe www.gopr.org
Karpacz Bus www.karpaczbus.pl